Wiadomo, że Romek wygra. Cody nie wygląda na takiego co może go pokonać

Gdzie są Good Brothers? Czyżby już nie było na nich pomysłu? Frajerzy bodaj po raz 3 dali się namówić na powrót do WWE i znowu się kiszą. Wcale mi ich nie szkoda :)

Bycie byłym mistrzem TNT nie wróży dobrze, oby Samoa Joe i Wardlow nie podzielili losu Mira i Scorpio Sky. Nie rozumiem AEW Miro i Scorpio to świetni wrestlerzy i mieli swoje 5 minut a teraz nie ma ich w planach, słabe to jest że takie Chłystki pokroju tych pożal się Boże mistrzów TagTeam.

Też mi się coś wydaje, że cody jednak nie wygra tych pasów

Problem w tym, że część z tych buntowników wyżej sra, niż dupę ma. Jeden chwytliwy catchphrase + seria dobrych prom z zaplecza nie czyni z Ciebie materiału na niepokonanego main eventera. A tak o sobie myśli Miro, co przy umiejętnościach Wardlowa i Joe oraz potencjale Hobbsa jest samobójstwem. W drugą działa tak samo wróciłby do WWE i zaraz skończyłby jako mięso armatnie dla Bronsona lub Gunthera.
W przypadku Scorpio rzeczywiście dziwna sprawa,

@jak tu pięknie

Good Brothers pewnie pojawią się gdy AJ wróci. Nie zdziwi mnie jak pojawią się na Raw po WM.

Wygrana codiego jest zbyt oczywista, ale jak nie on to kto? Jestem w huk ciekawy co z tego wyjdzie. Głosowałem na Romana

Ja się nie dziwię, że nie ma planów na Miro, gość jest po prostu przeciętny. Gdy był w WWE to dawał radę jako midcarder, ale nie było tam aż takiej konkurencji, w AEW słusznie przepadł, bo jest mnóstwo talentów dużo lepszych od niego. Porównując go z zawodnikami podobnymi do niego posturą, to jednak słabo wypada przy takim Wardlowie (ale to się słabo czyta przy odmianie), Hobbsie, czy nawet Cage'u, który sam też jest szmacony. Miro dostał pas TNT tylko dlatego, że się go domagał, ale jego run był słaby i nudny. Nie widzę w nim żadnego potencjału. Mało tego, bez kogoś kto go pcha, jest po prostu nikim. W WWE całą robotę za niego robiła najpierw Lana, a potem Aiden English. To Aidena powinno się wypromować przy okazji "Rusev Day", bo gość robił fenomenalną robotę.

Chłop teraz mógłby mieć z powrotem swoje Rusev Day a on się dał namówić na 4 lata w federacji która ma go w dupie XD

Miro to niestety nie jest zbyt ogarnięty gość prywatnie. Już przed przedłużeniem był niezadowolony i nie mieli na niego planów, zresztą tylko 4 walki przez cały zeszły rok stoczył, a ten widząc jak jest, że roaster AEW jest przeładowany, a Tony ma dziwną politykę i właściwie nie zwalnia ludzi z kontraktów, bo z wszystkich osób, które się przewinęły przez AEW i miały kontrakty to tylko 8 osób zostało zwolnionych przed ich końcem.

To ten się ładuje jeszcze w 4 letni kontakt nie mając pewności, czy go nie wydymają.

Nie no ostatnio TK puścił wolno Kazariana do IW, więc jakiś promyk nadziei na przedterminowe zwolnienie gość ma.

W AEW widać tendencję - dobrą - że stawiają i promują "swoich" zawodników, kosztem gwiazd, odpadów z WWE. Odkrywanie nowych twarzy, nie kojarzących się z konkurencją jest jedyną właściwą dla nich drogą. No chyba, że uda im się wyciągnąć jakaś perełkę, która faktycznie elektryzuje publiczność, ale tak to nie.

Gryt
Oni ze względu na niekorzystną perspektywę oraz formułę nie mogą masowo rozwiązywać kontraktów. Inaczej skończą niczym TNA po rozładowaniu rosteru z bezmyślnego zaciągu Hulkamanii.

Owszem ostatnio mocno promują swoich lecz wciąż są narracyjnej obronie - w przeciwieństwie do WWE, gdzie do wywiadów wysyłani są często ludzie gotowi wygadywać najgłupsze farmazony w obronie federacji, tam nie ma wystarczająco żołnierzy AEW, którzy poszliby z twardym przekazem typu federacja ponad kapryśne lub słabe jednostki. Więcej słyszy się o gównoburzach na socjalach, promocji WWE przez poszczególne osoby oraz wypowiedziach byłych zawodników AEW. W taki sposób można wypromować nawet ''50 młodych lwów'', a i tak nie zmieni się perspektywa. Także wbrew temu co niektórzy próbują wmawiać odnośnie tasiemcowch feudów rodem z jakiejś opery mydlanej ich problemem nr. 1 jest sama promocja i ekspozycja produktu jako wyraźnej alternatywy/przeciwieństwa dla mainstream PG WWE.